Bobra Wielka - Karpik Artura
Amur Andrzeja - Sidra
Rozpoczynam łowienie jeden, drugi..., dziesiąty rzut i nic, kilometr rzeki - nic. Chyba to ta pogoda i niski stan wody powodują, że pstrągi są tak ostrożne. Dochodzę do granicy bez brania, ale nie rezygnuję. Jest ok. godz. 19:00, słońce zaczyna się chować za wierzchołki drzew. Jętki coraz więcej. Wracam rzucając terz pod prąd. Wreszcie na szerokim i dość płytkim odcinku zdecydowane podbicie i już wiem, że to "gruby". Kilkunastometrowy odjazd w dół rzeki doskonale amortyzuje wędzisko Yad Michigan 240 i kołowrotek Mitdall Excell 20. Mozolne pompowanie w górę i odjazdyw dół powtarzały sie jeszcze kilkakrotnie, zanim schwytałem pod skrzela i wyrzuciłem na trawę "srebro" 59 cm i 2,16 kg.